Wpisy archiwalne w kategorii

MTB

Dystans całkowity:1383.08 km (w terenie 336.69 km; 24.34%)
Czas w ruchu:85:30
Średnia prędkość:16.18 km/h
Maksymalna prędkość:73.90 km/h
Suma podjazdów:18934 m
Maks. tętno maksymalne:192 (97 %)
Maks. tętno średnie:187 (95 %)
Suma kalorii:19626 kcal
Liczba aktywności:30
Średnio na aktywność:46.10 km i 2h 51m
Więcej statystyk

Świątecznie po okolicy

Poniedziałek, 13 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria MTB
Wróciłem na terenowe koła z oponami nobby nic napompowanymi do 4 barów. Na drodze pięknie mruczą i to mi się podoba:) Do gładkich kółek chyba już nie wrócę, NN rządzi:D i rower zaczął przyzwoiciej wyglądać:D

Poniżej kilka fotek. Niektóre zostały zrobione z filtrem antypolaryzacyjnym o nazwie accent typhoon :D
W tamtym roku było więcej krokusów, w dodatku obecnie zaczęły już przekwitać.

Panorama mojej miejscowości


Ostrysz od strony północnej


W tle górka Cyrlica należąca już do Chochołowa


A to widoki które można z niej podziwiać


Ostrysz od strony południowej


Od jakiegoś czasu ludzie zaczęli wypalać trawy. Dawniej tego nie było


To już Dziansiz


Jechałem sobie pomału, spokojnie ale pod górę cisnąłem. Jaki czas powinienem na takiej trasie uzyskać by być średni?


Pozdrawiam

Z i do domu

Niedziela, 12 kwietnia 2009 · Komentarze(0)
Kategoria MTB
Na gładkich oponach czas na trasie dom - Zakopane poprawił mi się o 68s. w stosunku do kół z oponami nobby nic i wyniósł 29min 56s

Powrót zawsze był dłuższy o kilka minut. W tym wypadku wyniósł 32min 31s i również jest lepszy o około minutę w stosunku do kół terenowych.

Mogło być lepiej. Momentami przeszkadzały w jeździe silne podmuchy wiatru ale generalnie była świetna pogoda.

Nocny wypad 3

Czwartek, 9 kwietnia 2009 · Komentarze(2)
Kategoria MTB
Z drobnymi zmianami powtórzyłem wczorajszą pętle. Wyjechałem z zamiarem podkręcenia prędkości średniej a wyszło coś zupełnie przeciwnego. Po części gorsza średnia spowodowana jest trudniejszymi warunkami drogowymi. Dzisiaj padał deszcz; droga się zrobiła mokra i gorzej stały się widoczne dziury na niej oraz więcej wody padało z opon na twarz :)

Kilka zdjęć z Chochołowa




Jutro wracam na stare, terenowe koła.

Pozdrawiam

Nocny wypad 2

Środa, 8 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Kategoria MTB
Powtórzyłem pętle z ostatniej niedzieli tylko trochę zmodyfikowaną z wyłączeniem terenu. Tym razem zabrałem sobie batonik, który podgryzałem co 11 km. Efekt od razu widoczny, czyli lepsza prędkość średnia oraz brak problemu wycieczenia.

Staram się zawsze zrobić jakieś dokumentujące zdjęcie, przy okazji zabrałem mini statyw :D




Nocny wypad szosą

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Kategoria MTB
Pierwszy dłuższy wypad rowerowy na oponach szosowych.
Jazda szła pięknie dopóki gps z wgraną mapą City Navigator nie wyprowadził mnie w las (nie włączyłem opcji: unikaj - drogi nie utwardzone). Dojechałem do potoku, który w czasie roztopów przybrał na sile. Poszedłem z kilkaset metrów w dół z biegiem potoku i trafiłem na nowo wybudowany most. W sumie w terenie męczyłem się z kilkadziesiąt minut, przez co zgłodniałem i osłabłem, a do domu jeszcze było z 25 km. W dodatku nie wziąłem sobie nic do jedzenie. Towarzyszłi mi jedynie powerade, który szybko się skończył. Oczywiście straciłem chęci do jazdy i skończyła się "para" w nogach. Przyszedł głód i myśli o kotlecie schabowym czy kiełbaskach smażonych. Dojechałem do domu koło północy. Od razu zrzuciłem mokre i ubłocone ubranie, i dorwałem się do garów. Następnie szybki mycie roweru, potem własny prysznic, do łózka i pobudka o 5:45. Trzeba dojechać do pracy do Żywca.

Zakopane nocą


Przypadkiem zapędziłem się w teren na oponach szosowych


Chyba jakaś pułapka na motokrosowców


Trzeba znaleźć most



Przejazd tą samą trasą (z wyjątkiem lasu) powtórzę w celu wyciągnięcia jak najlepszej prędkości średniej przejazdu:)

Pozdrawiam

ghost w snikersach

Piątek, 3 kwietnia 2009 · Komentarze(1)
Kategoria MTB
W końcu znalazłem chwilę czas i wyposażyłem ghosta w cieniutkie szosowe oponki. Koła (klasa deore) wziąłem ze starego roweru, na które założyłem opony Maxxis Detonator 1.25 cala. Wymieniłem również tarcze hamulcowe na 180 mm, musiałem się dostosować do ghosta. Przy okazji do kosza poszły stare klocki hamulcowe. Teraz testuję metaliczne XTRy :)
Przyznam się że na wymianę opon zdopingował mnie eksperyment vanhelsinga i duża ilość zalegającego śniegu w terenie (na fotce w oknie odbija się zaspa śniegu przed moim domem).

Efekt



Jakie wrażenia z jazdy? hmmm... czuć, że rower wyraźnie lepiej przyspiesza i szybciej nabiera prędkości. W miejscach, w których z reguły podjeżdżam z prędkością 9-10 km/h po zmianie opon prędkość wzrosła do około 11,5 km/h

Na razie tyle. Pozdrawiam :)

Frydman - Zalew Czorsztyński

Środa, 4 marca 2009 · Komentarze(1)
Kategoria MTB
Witam

Wczoraj byłem w pracy i odpoczywałem po pierwszej 100ce.
Dzisiaj znów na szybko zaplanowałem trasę w MSie ale zmyślą by dojechać do kolejnego pobliskiego jeziora. Tak padło na Zalew Czorsztyński. Niestety znów poruszałem się góralem "allmuntainowskim" po szosie. Śniegu poza szosą jest jeszcze w bród. Monetami robiło się strasznie wietrznie. Na przykład gdy dojeżdżałem do jeziora. Wiatr wiał z taką siłą jak by chciał mnie zawrócić. Ale dojechałem, swój cel zrealizowałem i tym sposobem stukła mi druga 100tka :)

Przedstawiam kilka zdjęć z dzisiejszej przejażdżki. Następnym razem będę wstawiał waypoint w miejscu gdzie robiłem zdjęcia. Łatwiej je będzie zidentyfikować.

Kościół parafialny w Chochołowie oraz fragment wsi.


Kilka zdjęć, które cyknąłem po drodze.


Po lewej stronie zdjęcia za drzewkiem w dalszym planie miejscowość Frydman oraz Zalew Czorsztyński


Bardzo ładna dróżka powrotna z zerowym ruchem samochodowym (szkoda, że taka krótka)


Remont mostu na rzece Białka




Jak poruszam się szosą to zauważyłem, że moja uwaga koncentruje się głównie na prędkościomierzu. Nie za bardzo chce mi się stawać i robić zdjęcia bo czas ucieka i średnia prędkość spada.

Wycieczkę zakończyłem podjazdem na Gubałówkę oraz kłótnią z rodzicami, że znikam na cały dzień, i że olewam sobie dziadka, któremu obiecałem przepisać jego wspomnienia na komputerze. Więc jutro siedzę i stukam w klawisze.
Dawniej rodzice czepiali mi się, że spędzam za dużo czasu przed komputerem, że powinienem się ruszyć i przejść się np. w góry. No cóż, teraz nie siedzę przed komputerem, unikam jak najczęściej tej maszyny i też jest źle.

Pozdrawiam

W koło Orawskiego Jeziora

Poniedziałek, 2 marca 2009 · Komentarze(5)
Kategoria MTB
Wczoraj przejechałem ponad 68 km. Czułem, że mogę więcej zrobić kilometrów, więc dzisiaj poszedłem na całość i zaliczyłem moją pierwszą 100tkę.

Już od jakiegoś czasu nosiłem się z objechaniem w koło Orwskiego Jeziora. Dzisiaj tego dokonałem. Niestety warunki sprzyjają do jazdy wyłącznie po asfalcie. Pod koniec eskapady zafundowałem sobie najgorszy odcinek trasy, czyli podjazd na Gubałówkę od strony Kościeliska.

Kilka dzisiejszych zdjęć.

















Coś zdjęcia architektury mi nie wychodzą ponieważ kościoły i kapliczki się walą. Następnym razem robie zdjęcia bez pomocy przydymionych szkieł okularów :)

Pozdrawiam.

Słowacja - Twardoszyn

Niedziela, 1 marca 2009 · Komentarze(1)
Kategoria MTB
Garmin Colorado wrócił z serwis angielskiego nowy; niedziela, więc trzeba go przetestować. Przy okazji zapoznam się z programem SportsTracks i serwisem internetowym www.motionbased.com, o których dowiedziałem się od QRT30.

Nie miałem obranego celu podróży. Otworzyłem mapsourcea i na szybko wybrałem trasę, którą wgrałem do odbiornika.

fot. 1 Znów Ostrysz z nieco innej strony


fot. 2 Kapliczka przy drodze nr 520


fot. 3 Pozostałości po słowackich PGRach


fot. 4 Orawskie jezioro...


fot. 5 ... oraz zapora wraz z elektrownią wodną


fot. 6 Most łukowy oraz widok na miejscowość Stefanov


fot. 7 Stary gotycki kościółek drewniany w Twardoszynie


fot. 8 "te błotniki są stanowczo za krótkie!"


fot. 9 Jedna z kamienic w Twardoszynie...


fot. 10 i 11 ... oraz uliczki


fot. 12 A to już obecny kościół


A teraz zaczyna się seria zdjęć kościołów, które napotkałem po drodze.

fot. 13 Trestena


fot. 14 Liesek


fot. 15 Cimhova


fot. 16 Hladovka


fot. 17 Warto się zatrzymać w Suchej Górze i wpaść do tej knajpki na zapiekany ser, która się znajduje praktycznie zaraz za byłym szlabanem granicznym.


fot. 18 Deniwelacja z wycieczki.



Nawet dosyć dobrze się jeździ po szosie. Przede wszystkim sprawnie odbywa się jazda. W terenie to różne zasieki człowieka potrafią spotkać:D

Pozdrawiam

Powtórka z rozrywki tym razem z rowerm

Wtorek, 24 lutego 2009 · Komentarze(3)
Kategoria MTB
Założeniem wycieczki jest dojechanie do Polany Białego Potoku na rowerze po śladach pozostawionych przez skutery. Mam nadzieje, że są one odpowiednia mocno zmarznięte.

Wyciągnąłem z szopy swą "ciężką broń" przy okazji demonstruję ile jest śniegu przed moim domem :)



Zimowe widoki zawsze są ładne.
Widok na polanę Zoki. Często odbywają się tam zawody narciarskie ponieważ wystawienie stoku powoduję, że pokrywa śnieżna utrzymuje się w tym miejscu bardzo długo.


Śnieg powoli zaczyna znikać z dróg asfaltowych ale warunki drogowe są ciężkie. Chlapa i rozjeżdżony śnieg powoduje, że bardzo łatwo stracić kontrolę nad rowerem.


Śnieg ubity przez dosyć ciężkie maszyny ciągle jest na tyle miękki, że uniemożliwia jazdę rowerem. Jazda po skuterowych śladach przypominała zmaganie się z głębokim błotem. Rower "tańczył" na wszystkie strony. Darowałem sobie dalszą jazdę w takich warunkach. Przy okazji istniała możliwość zamarznięcia tylnej przerzutki.


Powrót do domu i szybkie mycie roweru.
Taki wypad można by powtórzyć ale musiała by temperatura spaść by ślady po skuterach się troszkę zmroziły a potrafią solidnie zamarznąć. Na jednym z takich śladów miałem wywrotkę narcianą na Magurze Witowskiej.

Pozdrawiam