Nocny wypad szosą

Niedziela, 5 kwietnia 2009 · Komentarze(3)
Kategoria MTB
Pierwszy dłuższy wypad rowerowy na oponach szosowych.
Jazda szła pięknie dopóki gps z wgraną mapą City Navigator nie wyprowadził mnie w las (nie włączyłem opcji: unikaj - drogi nie utwardzone). Dojechałem do potoku, który w czasie roztopów przybrał na sile. Poszedłem z kilkaset metrów w dół z biegiem potoku i trafiłem na nowo wybudowany most. W sumie w terenie męczyłem się z kilkadziesiąt minut, przez co zgłodniałem i osłabłem, a do domu jeszcze było z 25 km. W dodatku nie wziąłem sobie nic do jedzenie. Towarzyszłi mi jedynie powerade, który szybko się skończył. Oczywiście straciłem chęci do jazdy i skończyła się "para" w nogach. Przyszedł głód i myśli o kotlecie schabowym czy kiełbaskach smażonych. Dojechałem do domu koło północy. Od razu zrzuciłem mokre i ubłocone ubranie, i dorwałem się do garów. Następnie szybki mycie roweru, potem własny prysznic, do łózka i pobudka o 5:45. Trzeba dojechać do pracy do Żywca.

Zakopane nocą


Przypadkiem zapędziłem się w teren na oponach szosowych


Chyba jakaś pułapka na motokrosowców


Trzeba znaleźć most



Przejazd tą samą trasą (z wyjątkiem lasu) powtórzę w celu wyciągnięcia jak najlepszej prędkości średniej przejazdu:)

Pozdrawiam

Komentarze (3)

Zdjęcie Zakopanego super !

O rany, dzięki za wyróżnienie moich zdjęć :) Miło słyszeć, że komuś się podobają :)

Pozdro

vanhelsing 19:31 środa, 8 kwietnia 2009

Wystarczy przystanąć, wyjąć aparat, wypuścić powietrze z płuc, wstrzymać oddech i cyk. Ładne zdjęcia to robi vanhelsing: http://vanhelsing.bikestats.pl/

pozdrawiam

stasimon 18:58 środa, 8 kwietnia 2009

Genialne to zdjecie Zakopca.

klosiu 18:55 środa, 8 kwietnia 2009
Wpisz dwa pierwsze znaki ze słowa okrak

Dozwolone znaczniki [b][/b] i [url=http://adres][/url]