Frydman - Zalew Czorsztyński
Środa, 4 marca 2009
· Komentarze(1)
Kategoria MTB
Witam
Wczoraj byłem w pracy i odpoczywałem po pierwszej 100ce.
Dzisiaj znów na szybko zaplanowałem trasę w MSie ale zmyślą by dojechać do kolejnego pobliskiego jeziora. Tak padło na Zalew Czorsztyński. Niestety znów poruszałem się góralem "allmuntainowskim" po szosie. Śniegu poza szosą jest jeszcze w bród. Monetami robiło się strasznie wietrznie. Na przykład gdy dojeżdżałem do jeziora. Wiatr wiał z taką siłą jak by chciał mnie zawrócić. Ale dojechałem, swój cel zrealizowałem i tym sposobem stukła mi druga 100tka :)
Przedstawiam kilka zdjęć z dzisiejszej przejażdżki. Następnym razem będę wstawiał waypoint w miejscu gdzie robiłem zdjęcia. Łatwiej je będzie zidentyfikować.
Kościół parafialny w Chochołowie oraz fragment wsi.
Kilka zdjęć, które cyknąłem po drodze.
Po lewej stronie zdjęcia za drzewkiem w dalszym planie miejscowość Frydman oraz Zalew Czorsztyński
Bardzo ładna dróżka powrotna z zerowym ruchem samochodowym (szkoda, że taka krótka)
Remont mostu na rzece Białka
Jak poruszam się szosą to zauważyłem, że moja uwaga koncentruje się głównie na prędkościomierzu. Nie za bardzo chce mi się stawać i robić zdjęcia bo czas ucieka i średnia prędkość spada.
Wycieczkę zakończyłem podjazdem na Gubałówkę oraz kłótnią z rodzicami, że znikam na cały dzień, i że olewam sobie dziadka, któremu obiecałem przepisać jego wspomnienia na komputerze. Więc jutro siedzę i stukam w klawisze.
Dawniej rodzice czepiali mi się, że spędzam za dużo czasu przed komputerem, że powinienem się ruszyć i przejść się np. w góry. No cóż, teraz nie siedzę przed komputerem, unikam jak najczęściej tej maszyny i też jest źle.
Pozdrawiam
Wczoraj byłem w pracy i odpoczywałem po pierwszej 100ce.
Dzisiaj znów na szybko zaplanowałem trasę w MSie ale zmyślą by dojechać do kolejnego pobliskiego jeziora. Tak padło na Zalew Czorsztyński. Niestety znów poruszałem się góralem "allmuntainowskim" po szosie. Śniegu poza szosą jest jeszcze w bród. Monetami robiło się strasznie wietrznie. Na przykład gdy dojeżdżałem do jeziora. Wiatr wiał z taką siłą jak by chciał mnie zawrócić. Ale dojechałem, swój cel zrealizowałem i tym sposobem stukła mi druga 100tka :)
Przedstawiam kilka zdjęć z dzisiejszej przejażdżki. Następnym razem będę wstawiał waypoint w miejscu gdzie robiłem zdjęcia. Łatwiej je będzie zidentyfikować.
Kościół parafialny w Chochołowie oraz fragment wsi.
Kilka zdjęć, które cyknąłem po drodze.
Po lewej stronie zdjęcia za drzewkiem w dalszym planie miejscowość Frydman oraz Zalew Czorsztyński
Bardzo ładna dróżka powrotna z zerowym ruchem samochodowym (szkoda, że taka krótka)
Remont mostu na rzece Białka
Jak poruszam się szosą to zauważyłem, że moja uwaga koncentruje się głównie na prędkościomierzu. Nie za bardzo chce mi się stawać i robić zdjęcia bo czas ucieka i średnia prędkość spada.
Wycieczkę zakończyłem podjazdem na Gubałówkę oraz kłótnią z rodzicami, że znikam na cały dzień, i że olewam sobie dziadka, któremu obiecałem przepisać jego wspomnienia na komputerze. Więc jutro siedzę i stukam w klawisze.
Dawniej rodzice czepiali mi się, że spędzam za dużo czasu przed komputerem, że powinienem się ruszyć i przejść się np. w góry. No cóż, teraz nie siedzę przed komputerem, unikam jak najczęściej tej maszyny i też jest źle.
Pozdrawiam