Ostrysz - pierwsza jazdna na skiturach
Niedziela, 7 lutego 2010
· Komentarze(1)
Kategoria Narty
Witam
Z miesiąc temu kupiłem sprzęt skiturowy i w końcu nadszedł czas by go wypróbować. Większa część Polski nękana jest przez śnieżyce a Podhale jest jakoś omijane przez śnieg. Oczywiście na sztucznie naśnieżonych stokach białego puchu jest w brut a w terenie to już różnie bywa:
Wygląda biało ale śniegu, w niektórych miejscach jest na centymetry
Za mocno ścisnąłem buty i skórę na goleniach mi obtarły. Muszę się zaopatrzyć w skarpety narciarskie. Zawsze to jakaś ochrona dla skóry.
Im wyżej tym oczywiście więcej śniegu
Rano poprószył śnieg i ładnie choinki oblepiło.
Niewiele zrobiłem kilosów ale nie chciałem się pchać gdzieś daleko od domu z nowym niesprawdzonym sprzętem, z którego najpierw trzeba się nauczyć korzystać. Jeździ się fantastycznie. Podchodzenie po górkę z fokami to bułka z masłem. Gdy jest się już na górze to szybki demontaż fok, blokujemy zapięcia i szuurrr... w dół. Na takich nartach faktycznie się zjeżdża. Na śladówkach to tylko wolno się człowiek ślizga w dół. Ale śladówki mają jeden plus, są znacznie lżejsze:D
pozdrawiam
Z miesiąc temu kupiłem sprzęt skiturowy i w końcu nadszedł czas by go wypróbować. Większa część Polski nękana jest przez śnieżyce a Podhale jest jakoś omijane przez śnieg. Oczywiście na sztucznie naśnieżonych stokach białego puchu jest w brut a w terenie to już różnie bywa:
Wygląda biało ale śniegu, w niektórych miejscach jest na centymetry
Za mocno ścisnąłem buty i skórę na goleniach mi obtarły. Muszę się zaopatrzyć w skarpety narciarskie. Zawsze to jakaś ochrona dla skóry.
Im wyżej tym oczywiście więcej śniegu
Rano poprószył śnieg i ładnie choinki oblepiło.
Niewiele zrobiłem kilosów ale nie chciałem się pchać gdzieś daleko od domu z nowym niesprawdzonym sprzętem, z którego najpierw trzeba się nauczyć korzystać. Jeździ się fantastycznie. Podchodzenie po górkę z fokami to bułka z masłem. Gdy jest się już na górze to szybki demontaż fok, blokujemy zapięcia i szuurrr... w dół. Na takich nartach faktycznie się zjeżdża. Na śladówkach to tylko wolno się człowiek ślizga w dół. Ale śladówki mają jeden plus, są znacznie lżejsze:D
pozdrawiam