Magura Witowska
Środa, 11 lutego 2009
· Komentarze(4)
Kategoria Narty
Witam
Dziękuję, że zechcieliście odwiedzić mój blog rowerowy.
Lista wycieczek będzie się rozwijała jeżeli czas i obowiązki na to pozwolą.
W swoim dorobku mam już przejechane trochę kilometrów ale wpis zaczynamy od dzisiaj :)
Na początek Magura Witowska
Garmin colorado obecnie jest w serwisie w Anglii, więc trzeba wykorzystać stare sprawdzone sposoby nawigacji. Dodatkowo trzeba się ich jeszcze nauczyć :)
Moja ulubiona górka. Ostrysz 1023,5 m
Zrywka drewna. Przekleństwo bajkerów, narciarzy zresztą też.
Polana Przysłop
Na polanie było dużo śladów pozostawionych przez skutery śnieżne, którymi się trochę zapędziłem i zgubiłem kierunek na szczyt Magury
Szybka kontrola azymutu i powrót na właściwą ścieżkę.
W końcu szczyt zimą zdobyty.
Powrót w kierunku Witowa. w dali światła wyciągu krzesełkowego.
Narty śladowe wymagają sporej techniki od narciarza. Zjazd wyratrakowanym stokiem okazał się dosyć skomplikowany. Dużo się jeszcze muszę nauczyć.
Zwrot o 200 gradów w kierunku Dzianisza i do domu. Jeszcze kilka kilometrów do przejścia.
Na razie, tyle. Wiele się nie rozpisywałem. Komu by się chciało czytać :)
Pozdrawiam i mam nadzieje, do zobaczenia.
Dziękuję, że zechcieliście odwiedzić mój blog rowerowy.
Lista wycieczek będzie się rozwijała jeżeli czas i obowiązki na to pozwolą.
W swoim dorobku mam już przejechane trochę kilometrów ale wpis zaczynamy od dzisiaj :)
Na początek Magura Witowska
Garmin colorado obecnie jest w serwisie w Anglii, więc trzeba wykorzystać stare sprawdzone sposoby nawigacji. Dodatkowo trzeba się ich jeszcze nauczyć :)
Moja ulubiona górka. Ostrysz 1023,5 m
Zrywka drewna. Przekleństwo bajkerów, narciarzy zresztą też.
Polana Przysłop
Na polanie było dużo śladów pozostawionych przez skutery śnieżne, którymi się trochę zapędziłem i zgubiłem kierunek na szczyt Magury
Szybka kontrola azymutu i powrót na właściwą ścieżkę.
W końcu szczyt zimą zdobyty.
Powrót w kierunku Witowa. w dali światła wyciągu krzesełkowego.
Narty śladowe wymagają sporej techniki od narciarza. Zjazd wyratrakowanym stokiem okazał się dosyć skomplikowany. Dużo się jeszcze muszę nauczyć.
Zwrot o 200 gradów w kierunku Dzianisza i do domu. Jeszcze kilka kilometrów do przejścia.
Na razie, tyle. Wiele się nie rozpisywałem. Komu by się chciało czytać :)
Pozdrawiam i mam nadzieje, do zobaczenia.